Aktualności

Trzy lata temu patrol Policji w Zabrzu przy ul. Mikulczyckiej badał kierowców alkomatem. Kiedy jeden z nich odmówił, został z samochodu wyciągnięty siłą, a następnie dotkliwie pobity. Leżał na ziemi, kiedy jeden policjant na nim klęczał i przytrzymywał, drugi – kopał po ciele i twarzy. Kierowca trafił do szpitala m.in. z trzema złamanymi żebrami, okazało się także, że był trzeźwy. Policjanci w raporcie napisali jednak, że kierowca nie tylko nie poddał się badaniu alkomatem, ale także nie wykonywał ich poleceń i próbował odjechać, w efekcie czego jeden z nich doznał złamania dwóch palców. Dzień po feralnych wydarzeniach, kierowcy postawiono zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariuszy. Finalnie skazani zostali jednak policjanci.

Kierowcę reprezentowała kancelaria Duraj Reck i Partnerzy. W pierwszej kolejności Sąd nie dał wiary wersji przedstawionej przez policjantów. Równocześnie śledczy z Rudy Śląskiej sprawdzali wersję pobitego kierowcy. Lekarze ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach – po otrzymaniu akt, w tym wyników obdukcji – stwierdzili, że odniesiona obrażenia nie są adekwatne do wersji przedstawionej przez dwóch policjantów. Obaj mundurowi zostali oskarżeni o przekroczenie uprawnień oraz pobicie kierowcy.

Sąd Rejonowy w Zabrzu skazał obu policjantów – jednego na dwanaście, a drugiego na dziesięć miesięcy w zawieszeniu. Ponadto obaj otrzymali zakaz wykonywania zawodu policjanta, a także muszą wypłacić pobitemu kierowcy odszkodowanie w wysokości 9500 złotych.