Aktualności

13/10/2020

Przedsiębiorcy, uwaga na fałszywe faktury z (niby) Urzędu Patentowego!

W czasie pandemii oszuści nie marnują czasu. Na celowniku cyberprzestępców znalazły się ostatnio przedsiębiorstwa, które oczekują na przyznanie ochrony znaku towarowego. Fałszywe pisma zaczęły spływać do podmiotów z datą 5 października. Tymczasem Urząd Patentowy RP wysyłkę oryginalnych decyzji rozpoczął dopiero z dniem 12 października. Poszkodowanych może być nawet ponad 5 000 firm.

Wiemy już, że takie pismo wpłynęło co najmniej do kilku tysięcy podmiotów w całym kraju – mówi mecenas Daniel Reck z kancelarii Duraj Reck i Partnerzy. I tłumaczy: – Jak zabezpieczyć się przed tego rodzaju oszustwem? Przede wszystkim zanim zdecydujemy się opłacić jakąkolwiek fakturę, trzeba koniecznie sprawdzić czy takie pismo faktycznie dostarczone zostało przez Urząd Patentowy. W tym celu warto skontaktować się ze swoim pełnomocnikiem, kancelarią prawną, która rozwieje wszelkie wątpliwości. Można także skontaktować się bezpośrednio z Urzędem Patentowym lub też sprawdzić numer konta, na który należy wykonać przelew według otrzymanego pisma. Konto bankowe Urzędu Patentowego jest ogólnodostępne, więc porównanie nie powinno być problemem.

Dlaczego oszuści zaczęli dystrybuować fałszywe faktury od 5 października? Ze względu na pandemię, przesunięty został termin składania potencjalnych sprzeciwów w sprawie ponad 5500 zgłoszeń znaków towarowych. Pierwotnie na zgłoszenia Urząd Patentowy miał czekać w okresie 8 marca – 30 czerwca 2020 roku, ostatecznie jednak trzymiesięczny termin na wniesienie sprzeciwów biegł na nowo od 1 lipca do 1 października. 

Nie ma wątpliwości, że oszuści odrobili doskonale pracę domową i wiedzieli, kiedy wysłać swoje podrobione pisma. Faktury z pewnością dotarły lub dotrą do większości firm przed tym oficjalnymi i oryginalnymi, ponieważ ich dystrybucja – zgodnie z tym, co ogłosił Urząd Patentowy – rozpoczęła się od 12 października. Wygląda więc na to, że oszuści w krótkim czasie próbują wyłudzić sporą kwotę pieniędzy od przedsiębiorców. Zadanie mieli o tyle ułatwione, że Urząd Patentowy RP musi upubliczniać pewne informacje o zgłaszających nowe znaki towarowe, stąd oszuści wiedzieli do kogo kierować sfałszowane faktury – komentuje mecenas Reck.