Blog

2 kwietnia 2020

Miłość w czasach pandemii

Wiosna jest często wybieraną porą roku przez zakochanych, by powiedzieć sobie sakramentalne „tak”. Przygotowania do ślubu jest czasem radosnym, a zakochani z niecierpliwością odliczają dni do ślubu i wesela. Niestety z powodu panującej wokół pandemii wielu osobom przyszło zmierzyć się z nie lada problemem. Śluby i wesela stoją pod znakiem zapytania. Wiele osób zadaje sobie trudne pytanie: czy mój ślub się odbędzie? Czy mogę zorganizować wesele? Jeżeli nie – to czy muszę oddawać zaliczki i zadatki wpłacone na usługodawców? Te same pytania zadają sobie również firmy z branży ślubnej. Odpowiedzi na te i wiele innych pytań zostaną przedstawione poniżej. 

Czy powiemy sobie „tak”? 

W ostatnim czasie nastąpiło kilka znaczących zmian w prawie. Jedną z nich jest wprowadzony zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób w kościołach i obiektach sakralnych (nie licząc duchownego i sprawujących posługę osób). Nie stoi to na przeszkodzie do zawarcia związku małżeńskiego, jednak ceremonia ta mogłaby odbyć się jedynie w towarzystwie duchownego i świadków. Zakaz ten obowiązuje na razie do 11 kwietnia. Od 12 kwietnia (jeżeli nic się nie zmieni) w kościołach będzie mogło przebywać łącznie 50 osób. Nie wiadomo co będzie dalej, albowiem nic nie jest jednak w tych czasach pewne – sytuacja nie napawa jednakże optymistycznie. Co ze ślubami w urzędach stanu cywilnego? Większość Urzędów Stanu Cywilnego udziela ślubów, jednakże z bardzo rygorystycznymi obostrzeniami. Możliwe jest zawarcie związku małżeńskiego jedynie w obecności przyszłych małżonków, świadków i urzędnika udzielającego ślubu. 

Nie zatańczysz na swoim weselu 

W najbliższym czasie nie ma mowy o możliwości zorganizowania wesela np. w restauracji czy w domu weselnym. Dlaczego? Aktualnie rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, został wprowadzony zakaz prowadzenia działalności gastronomicznej polegającej na przygotowywaniu i podawaniu posiłków i napojów gościom siedzącym przy stołach i spożywających je na miejscu.  W wielu źródłach niesłusznie wskazywane jest, że wesela nie mogą odbywać się z powodu zakazu wprowadzonego tym samym rozporządzeniem tj. zakazu zgromadzeń publicznych powyżej 50 osób, albowiem ślub czy wesele nie jest zgromadzeniem publicznym.  Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 31 marca 2020 roku w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii został jednak wprowadzony zakaz, który niweczy plany weselne, albowiem od 25 marca 2020 r. do 11 kwietnia 2020 r. obowiązuje obok wcześniej wspomnianego zakazuzakaz innych zgromadzeń organizowanych w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych oraz imprez, spotkań i zebrań niezależnie od ich rodzaju.

Stracone pieniądze? 

Co w takim razie z zaliczkami i zadatkami wpłaconymi na poczet usługodawców? Pierwszym krokiem jaki narzeczeni powinni zrobić, to przejrzeć umowy zawarte z usługodawcami. Być może wprost wskazane zostały w umowie sytuacje w których strony są zwolnione z obowiązku wykonania umowy. Jedną z takich klauzul umownych może być wystąpienie siły wyżej takiej jak np. pandemia czy epidemia. Jeżeli takich postanowień umownych nie ma, zastanowić należy się nad inną drogą odzyskania pieniędzy, które już w usługodawców zainwestowaliśmy. Jeżeli wpłaciliśmy zaliczkę – jest ona co do zasady zwrotna. Gorzej, jeżeli wpłacone przez nas pieniądze na poczet usługi stanowiły zadatek. Wtedy droga do odzyskania pieniędzy niekoniecznie będzie prosta. Zadatek powinien być jednak zwrócony, zgodnie z art. 394 § 3 Kodeksu Cywilnego, jeżeli niewykonanie umowy nastąpiło wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności. Nie można wtedy również żądać zwrotu od usługodawcy podwójnego zadatku. 

 Jedną z dróg do odzyskania środków pieniężnych, konkretnie za usługi domów weselnych, jest art. 15zp Ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Przepis ten wskazuje, że przedsiębiorca prowadzący działalność związaną z organizacją wystaw i kongresów lub działalnością kulturalną, rozrywkową, rekreacyjną i sportową lub organizujący wystawy tematyczne lub imprezy plenerowe w przypadku rozwiązania umowy z klientem, które to rozwiązanie umowy pozostaje w bezpośrednim związku z wybuchem epidemii wirusa SARS-CoV-2, jest zobowiązany zwrócić wpłacone mu przez klienta środki w terminie 180 dni od dnia skutecznego rozwiązania umowy. Przepis ten podciągnąć można przedsiębiorców prowadzących domy weselne. Dlaczego? Wielu przedsiębiorców prowadzących domy weselne, jako przedmiot działalności gospodarczej w rejestrach wskazaną ma działalność rozrywkową i rekreacyjną. W związku z tym przepis ten może otworzyć narzeczonym drogę do odzyskania wpłaconych zaliczek. Duże znaczenie ma to zwłaszcza w kontekście usług domów weselnych, albowiem niejednokrotnie środki wpłacane na poczet organizacji imprezy weselnej są kwotami rzędu tysiąca złotych lub więcej. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na brzmienie przepisu z którego wynika zwrot „środków pieniężnych” – nie jest określone bowiem czy chodzi o zaliczkę która jest zwrotna, czy o zadatek będący niezwrotny. Rozumować można więc, że ustawodawca w swoim zamyśle miał jakiekolwiek środki pieniężne. Ustawodawca przewiduje jednak, że rozwiązanie umowy nie jest skuteczne w przypadku wyrażenia przez klienta zgody na otrzymanie w zamian od przedsiębiorcy vouchera do realizacji na poczet przyszłych wydarzeń w obszarze działalności przedsiębiorcy w ciągu roku od dnia, w którym miało się odbyć wydarzenie, za które klient wniósł zapłatę. Voucher taki nie może być o wartości niższej niż kwota wpłacona na poczet realizacji dotychczasowej umowy przez klienta.

Wiadomo jednak, że życie nie jest tak proste i niejednokrotnie usługodawcy żądają zapłaty kar umownych przewidzianych w umowach. Wśród umów przygotowywanych przez usługodawców często królują postanowienia umowne nakładające np. kary umowne za odstąpienie przez drugą stronę od umowy w określonym terminie np. nakładające obowiązek zapłaty 100% ceny w przypadku odstąpienia od umowy 2 miesiące przed ślubem. Jest to zupełnie zrozumiałe w normalnych okolicznościach, albowiem każdy chce zabezpieczyć swoje interesy. 

Zbawieniem dla stron umowy może okazać się powołanie na art. 471 Kodeksu Cywilnego. Zgodnie z niniejszym artykułem dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Co to oznacza w praktyce? Przekładając to na grunt sytuacji w jakiej znajdują się zarówno usługodawcy, jak i pary młode oznacza to, że strona umowy, która była zobowiązana do konkretnego świadczenia, takiego jak np. wykonanie reportażu ślubnego czy wykonanie oprawy muzycznej itp. i która go nie wykonała na skutek okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności (np. niewykonanie reportażu ślubnego z uwagi na brak ślubu czy wesela), nie może żądać świadczenia wzajemnego (czyli zapłaty ceny), a w przypadku jego otrzymania, obowiązana jest do jego zwrotu. Zobowiązanie stron bowiem wygasa z uwagi na okoliczności za jakie dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Obejmuje to sytuacje, gdy po powstaniu zobowiązania nie ma obiektywnej możliwości zachowania się strony w sposób wynikający z treści zobowiązania. Oznacza to, że gdy nie ma realnej możliwości zrealizowania zawartej wcześniej umowy np. właśnie z powodu odwołania ślubu i wesela z powodu wirusa strony nie powinny dochodzić od siebie wzajemnych świadczeń, albowiem nie są w stanie dotrzymać umowy. 

Innym sposobem na rozwiązanie problemu jest powołanie się stron na nadzwyczajną zmianę okoliczności. Strony zawartej umowy powinna zainicjować postępowanie przed sądem powołując się na nadzwyczajną zmianę okoliczności (jest to tzw. klauzula rebus sic stantibus). Konieczne jest wytoczenie powództwa przed sądem o zmianę zobowiązania lub o jego zmianę. Pamiętać należy jednak, że sprawa musi zostać rozpoznana przez sąd, a biorąc pod uwagę fakt, że rozprawy nie odbywają się normalnie z uwagi na wirusa – na orzeczenie sądu można czekać bardzo długo. 

Pamiętać należy, że najważniejsze są jednak rozmowy i próba dojścia do porozumienia. Być może możliwe będzie przesunięcie terminu realizacji usługi. Wiadomo, że usługodawcy są skrupulatnie wybierani przez Państwa młodych na ten wyjątkowy dzień i pary młode nie chcą rezygnować ze swoich wyborów. Z drugiej strony stoją usługodawcy, którym również zależy na stabilności swojej działalności i klientach. 

 

Autor:

Magdalena Czech – kancelaria Duraj Reck i Partnerzy

Więcej na blogu: