Pub w Częstochowie informuje, że nie obsługuje lewaków, sędziów, prokuratorów, kuratorów i „wszelkich komunistów”. A gdy taka selekcja oburzyła lokalną radną Jolantę Urbańską, która zabiegała o interwencję prokuratury w tej sprawie, również jej nazwisko, obok „bojówkarzy KOD-u”, zostało dopisane do długiej listy niechcianych gości. Sprawa przetoczyła się przez urząd miejski, prokuraturę i policję, ale żadna z tych instytucji nie dopatrzyła się niewłaściwego działania właściciela lokalu. Temat dla Onet.pl komentuje m.in. mec. Daniel Reck.